Dzisiaj lekko pochmurno. Wczoraj rzęsiście padało. Wczoraj powtórzy się dzisiaj? Wezmę z sobą na wszelki wypadek…
Fotografia
Otwórz oczy na… fotografię (i Berlin)
Berlin widziany podczas tych ostatnich dni przyjemnie mnie uwodzi. W jakimś sensie to relacja obustronna, bo miasto wciąż mile zaskakuje (lub odwrotnie, jest po prostu sobą?), a ja pozostaję pod jego urokiem. Berlin jest sobą zarówno wtedy, gdy ucinam sobie krótką rozmowę ze sprzedawcą Currywurstu późnym wieczorem, gdy klientów mniej i można poczytać ulubioną gazetę, jak i wówczas gdy zmierzając do siebie mijam po drodze tutejszą knajpę na rogu. Przez szeroko otwarte […]
Okno Scharouna. Berlin jakiego nie (po)znacie
Otwarty dzień zabytków zdarza się i tutaj raz do roku. Jest częścią Europejskich Dni Dziedzictwa i w mieście takim jak Berlin oznacza bardzo często szansę na poznanie miejsc niezwykłych, z rzadka udostępnianych lub po prostu nieznanych szerszej publiczności. Na początek krótki rys topograficzny Berlina i miejsca gdzie się znalazłem. Jestem w dzielnicy Charlottenburg – Nord. To niezbyt dobry adres zarówno wtedy, gdy projektował tu domy wielorodzinne Hans Scharoun, […]
Droga do Krasnogrudy
W parku pomieszkuje poezja. Na noc skrywa się w pobliskim dworze. Wokół świat odrębny i moje jego obrazy.
Wrześniowa droga w słońcu (a w tle Suwalszczyzna i Krasnogruda)
Z pewną premedytacją pisząc o Suwalszczyźnie zamieszczam fotografie w kolorze oraz w czerni i bieli. Premedytacja polega na tym, że z rekonstrukcją obrazu tego miejsca jest trochę tak, jak pisał o fotografii dokumentalnej Bertold Brecht. „Fotografia to możliwość przekazu, który wymazuje kontekst.(…) . Z (rzetelnej) fotografii fabryki Forda nie możemy się dowiedzieć niczego o tej fabryce”. Mam poczucie absolutnej niewystarczalności jednej i drugiej formy opisu.
Objet trouve
Doliny i zapadliny wypełnjiajace się wieczorem mgłą. Zieleń stępiająca się w otulinie bieli. Wilgoć schładzajaca najgorętsze emocje. Jakieś miejsce między Żegarami, a Kranogrudą. Taki przedmiot. Odrealniona rzeczywistość. Jak dobrze, że czasami istnieje. Przedmiot porzucony, zapomniany i… odnaleziony.
Motyw Kantorowski
Przedmioty Kształty Nastroje Odliczanie… [Krasnogruda, 5 września 2015 r.]
Sejneński Jazz
To opowieść o kraju, którego nie rozumiem, bo jako mieszkaniec południa, go nie znam. Pewnie dlatego ulegam fascynacji – miejscem. Zaskakuje mnie pejzaż, zachwycają kolory. To Polska, w której dachy wielu domów pokrywa wciąż azbest i eternit, a drogi ujeżdżają tysiące kół używanych samochodów. Niczyja wina. Są tańsze, a przecież każdy chce żyć… Pamiętam Indian z rezerwatów Czarnych stóp i Czejenów. Ich życie sprowadzało się do ujeżdżania kolejnych modeli zdezelowanych samochodów
Nostalgia jako choroba oczywista. Słowo na wtorek (7)
Krążymy wokół przeszłości żywiąc się nią, czerpiąc z sentymentu za minionym. Inspirację, łagodzenie (wciąż) strachu przed wchodzeniem w nowy wiek.
My Berlin
Promptly I will visit the place. Meanwhile, some photographs from the past.