To pewnie niesprawiedliwe. Ale tak to czuję. Podróż tam zawsze niesie pytania o to co zobaczę, bo tak naprawdę nie wiem tego, gdy ją zaczynam. Nie powinienem się już dziwić. jest tak zawsze.A jednak zadziwienie pozostaje. Ilekroć jadę na Dolny Śląsk, docieram do miejsc, które w jakimś sensie nadal z mozołem budują swoją tożsamość i swoją historię. Mają własną, której nie znają. Żyją przeszłoscią liczoną od 1945 roku.
Miesiąc: maj 2015
Zatrzymanie
Po prostu
Przebarwienia
Zobaczyć mniej to lepiej czy gorzej ? Joga i fotografia. W tle Dolny Śląsk…
Dolnośląskie sklepy cynamonowe…
Podróż tam to zawsze pewien rodzaj przygody, podrózy w głąb samego siebie, oczekiwanie na odkrywanie (nie)znanego… Napisy. Znaki tego co zostało.
Przesłanie jak z Bruegla. Wspomnienie z prapremiery (archiwum)
Nie pamiętam już początku filmu, ale gdy na końcu kamera odpływa od obrazu Pietra Bruegla „Droga na kalwarię”, znajdującego się w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, uświadomiłem sobie, jak wyjątkową podróż odbyłem w przestrzeni obrazów malarskiego i filmowego. Nie ja jeden zresztą. Wypełniona po brzegi publiczność sali Audytorium Muzeum w Luwrze, 2 lutego 2011 roku była świadkiem europejskiej i francuskiej prapremiery najnowszego filmu Lecha Majewskiego „Młyn i krzyż”.
Śląskie pielgrzymowanie. Między Bardo, a Annabergiem
Ilekroć stoję na prawym brzegu Nysy Łużyckiej i spoglądam na miasto Göerlitz wznoszące się ponad jej nurtami, uświadamiam sobie, że znajduję się na dosłownym i symbolicznym przecięciu dróg i szlaków w tej części Europy. Wśród nich były te dwa najważniejsze: Via Regia i Via Sacra. Ta druga wiodła między innymi do jednego z peregrinationes maiores chrześcijaństwa zachodniego, do odległej o tysiące kilometrów katedry św. Jakuba w Santiago de Compostela… W obrębie średniowiecznych, a śląskich narracji […]
Dlaczego?
– Dlaczego się nie wściekasz? – Nie chciałbym, aby to było moje ostatnie uczucie…
Pożeganie Świerklańca…
Bywałem tutaj wielokrotnie. Obrazy z przeszłości…zostają jak zmarszczki , a przecież my już jesteśmy w zupełnie innym miejscu?
Franz Pawlar… w Pławniowicach
To był wyjątkowy wieczór. Piękny słoneczny dzień dobiegał końca, gdy w miejscowej remizie strażackiej spotkało się blisko 80 osób, by odkrywać historię Pławniowic… Spotkaniu towarzyszyła wystawa dokumentów związanych z historią Plawniwitz/Pławniowitz.
Kanał o poranku. Esej nostalgiczny
Opuszczając o poranku Pławniowice i zdążając objazdem w kierunku A4, minąłem Kanał gliwicki w niedalekim Rudzińcu… Kanał gliwicki, na który w ramach Gliwickich Dni Dziedzictwa Kulturowego powróciła żegluga w 2005 roku,