Czeskie reminiscencje…

Mój pobyt w Czechach dobiega końca. Spędzony tam ponad rok, był doświadczeniem nie mniej ciekawym  od czasu w Japonii, Niemczech czy w Holandii. Nie dlatego, że to tak oryginalny kierunek. To jasne. Działo się to raczej z powodu odkrywania kraju, o którym nosimy w sobie standardowe wyobrażenia, ukształtowane przez Haska, Hrabala, czy publicystykę Leszka Mazana. Pozostawiam tam kilku przyjaciół, sprawy pozamykane lub jeszcze nie. Bilans zawarty między poczuciem wdzięczności (za gościnę, za okazaną przyjaźń), a nostalgią za moim […]

Anioł z księżycem w ręku

Wczorajsza podróż była dla mnie niezwykła. Droga, prowadziła od Pałacu w Kuninie, przez wyludniony Nowy Jiczyn, by wreszcie, na chwilę, zatrzymać się na równie (jak w Nowym Jiczynie) opustoszałym rynku we Fulneku. Niezwykłość tej podróży dotyczyła wyłącznie mnie.

Motyw wielkanocny

Mijałem tą kapliczkę po wielokroć. Nie wiem czy symbolem kraju tak bardzo agnostycznego może być właśnie kapliczka. Jednak, gdy przejeżdżam obok  wiem, że to już Czeski Śląsk, więc takie jeszcze Czechy, nie-Czechy? Stereotyp? (Swoją drogą po obu stronach żyjemy stereotypami. Gdy zostałem zaczepiony przez nieznajomego na ulicy w Brnie informacja, że jestem z Polski – robiłem zdjęcia, byłem dla niego w  oczywisty sposób „turystą” – wystarczyła by uznać mnie za katolika, a w naszej rozmowie do tego momentu […]

Miejsca / Places. Górny Śląsk / Upper Silesia

Widziane wczoraj / As seen yesterday Górny Śląsk na swoich krańcach / Upper Silesia at its peripheries Miejsca nieznane, choć bliskie / Places unknown yet  they speak to me Literackie odniesienia / Literary references  

Gubienie drogi i jej znajdowanie…(Na marginesie Dziennika Franza Pawlara)

Krążyłem dzisiaj po miejscach, o których co prawda ksiądz Pawlar nie pisze, ale gdzieś tam są. W oddali, w jego myślach o najbliższych, w metryce chrztu, w księgach parafialnych w Bieńkowicach (Benkowitz), gdzie się urodził przed Wojną Światową, 8 III 1909 roku.

Widzenie

Dziwna ta Opawa. Czasami taka smutna, taka obca i inna. Kościół św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Za kratą czeka ON. Godziny otwieranych i zamykanych drzwi, wyznaczają rytm widzeń. Przez kraty. A tam „Pan i Bóg” jak można przeczytać. Skarbonka z rzadka wydaje dźwięk. Brzęk monety? Czy twarde słowa zostawione po tej stronie kraty?    

Miejsce, którego nie ma

Troppau i Opava. Dwie nazwy, dwie pamięci. Jedno miejsce. Kawiarnia Philippa, której nie ma. Ślady, które zostały. Joseph Maria Olbrich przechadza się w zadziwieniu po niegdyś swoim mieście. Nic nie zostało z tego,  co zaprojektował. Odrzucono, zniszczono, wydarto pamięci.  

Powroty. Cmentarz żydowski w Krnovie

Powstał w 1872 r. Do dzisiaj zachowało się 150 nagrobków, w tym neobarokowa tumba nagrobna z 1910 roku. Miejscowość nazywała się wtedy Jaegerndorf. Ostatni pogrzeb miał miejsce w 1968 roku. Dom pogrzebowy zniszczyli naziści w 1939 roku. Cmentarz konsekwentnie niszczyli komuniści w latach 1983-86.